środa, 17 czerwca 2015

Moja mała kolekcja zapachów :)

Tak przechowuję swoje tarty, napoczęte w pudełku, a te w całości w słoiku



Witajcie kochani :),
dzisiaj przychodzę do was z postem innym niż dotychczas. Mianowicie nie wiem czy wam kiedyś wspominałam o moich dwóch uzależnieniach: herbacie i świeczkach. Dzisiaj chcę wam przybliżyć troszkę ten drugi nałóg, bo można to tak nazwać :). Świeczki uwielbiam od niepamiętnych czasów jednak najczęściej kupywałam coś taniego np. świeczki w Biedronce czy też świeczki z Bolsiusa. Nie do końca one mi odpowiadały, bo najczęściej zapach był za słaby albo nierówno się wypalały pomimo okładania ich folią aluminiową. Z jakiś rok temu natrafiłam przypadkiem na firmę Yankee Candle, opinie wyrobów tej firmy były świetne jednak cena mnie przerażała ( około 7zł za tartę, 10zł za sampler, 40zł mała świeczka, 79zł średni słoik no i duży słoik 97zł ) ceny z kosmosu zwłaszcza za dużą świecę. Postanowiłam zaryzykować i stacjonarnie znalazłam i kupiłam na próbę tarty 3 sztuki ( White Gardenia, Fruity Melon i Lilac Blossoms ). Nie zawiodłam się i od tej pory Yankee Candle stało się moim uzależnieniem i nie szkoda mi aż tak na nie pieniążków ;).





Udało mi się wciągnąć w moje świecomaniactwo koleżankę ;). Ona w tej chwili ma o wiele większą kolekcję niż ja, a na dodatek przywoziłam jej samplery z USA, które kupiłam na promocji za 1$ sztuka ;). W naszej okolicy nie ma zbyt dużego wyboru Yankee Candle stacjonarnie, także musiałyśmy kupować przez internet tak na prawdę w ciemno, sugerując się opisem danego zapachu. Pierwsze zamówienie złożyłyśmy na stronie http://www.goodies.pl/ . Na prawdę strona godna polecenia, ekspresowa wysyłka i wszystko bardzo dobrze zapakowane. Wybrałam sobie wtedy 11 zapachów, z czego jedynie dwa były nie w moim guście ( Icicles i Red Apple Wreath ).






Powyżej woski napoczęte. Najbardziej lubię Cranberry Pear ( właśnie resztka pali się w kominku ), White Gardenia i Lilac Blossoms, bo powalają swoją mocą, ich zapach unosi się po całym domu nawet gdy palę je tylko w jednym pomieszczeniu.







Tutaj jeszcze zdjęcie wosków nie napoczętych, które oczywiście już nie przedstawia ich stanu faktycznego :D. Część z nich wzięłam do USA, a resztkami które mi zostały obdarowałam koleżankę, która była z tego względu przeszczęśliwa :). Z tego zestawienia najbardziej lubię Angel Wings, Baby Powder i White Linen & Lace. 







Oczywiście na kupywaniu samych wosków się nie skończyło. W pewnym momencie zapragnęłam świecy, jednak bardzo by mnie bolał taki wydatek. Postanowiłam, że troszkę poczekam i kupię swoją pierwszą świecę w USA, bo tam taniej. Ciężko mi się było opanować, ale jednocześnie tłumaczyłam sobie to tym, że i tak pewnie bym jej ze sobą nie zabrała, bo miejsca w walizkach nie wiele było. Tak też się stało, w sumie to na jednych z pierwszych wypadów do sklepów upolowałam za 8$ dużą świecę z Village Candle ( odpowiednik Yankee Candle tak samo dobry :) ), czyli za jakieś 32zł, cena jak dla mnie boska, a i zapach przepiękny ( Summer Brezze ).






Teraz będąc w Polsce, brakowało mi moich pachnideł. Już nawet kupiłam świeczkę w Biedronce żeby zapełnić pustkę :P. Jednak dzisiaj weszłam na aukcje na popularnym serwisie aukcyjnym w poszukiwaniu czegoś dobrego w przystępnej cenie. Przewertowałam sporo stron, aż natrafiłam na 2 licytacje kończące się dzisiaj. Stwierdziłam co mi szkodzi spróbować, cena fajna i czasu nie wiele do końca aukcji. No i udało mi się wylicytować dwie,nowe, małe świece Yankee Candle: Cassis i Lovely Kiku za 42zł już z wysyłką :D, czyli mam dwie w cenie jednej i już nie mogę się doczekać kiedy dotrą do mnie moje maleństwa!



źródło: internet ( zdjęcie z aukcji )



A wy lubicie świece? Macie jakieś w swojej kolekcji z Yankee Candle albo Village Candle? Jeśli tak to jakie zapachy was uwiodły i gdzie najczęściej kupujecie :) ?


Buziaki!


Ps. O stronie goodies wspomniałam tylko na podstawie swoich doświadczeń z nią, nie współpracuję z nią i wszystkie tarty oraz świece zakupiłam za własne pieniążki :).




32 komentarze:

  1. Super, ja jeszcze rzadnych wosków nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też jestem uzależniona od świec :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamy podobne uzależnienia. Ja nazwałabym je inaczej. Jestem uzależniona od dobrych kaw, herbat i zapachów. Masz fajną kolekcję wosków, ja nie miałam jeszcze nigdy świecy yankee.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale wielka kolekcja :) Baby powder bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam woski Yankee Candle :-) są świetne :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wcale nie taka mała ta kolekcja :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam świece, ale na te z YC jeszcze się nie zdecydowałam :):)


    www.Anita-Turowska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Też uwielbiam woski.
    Niestety do YC nie mam stacjonarnie dostępu, a na przesyłkę mi szkoda :) wolę kupić tańszy zamiennik :)

    OdpowiedzUsuń
  9. JA świeczek używam bardzo bardzo rzadko, właściwie to tylko na specjalne okazje. Tych z YC jeszcze nigdy nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj cóż za wspaniała aromaterapia... :D

    OdpowiedzUsuń
  11. O jeeeju jaka duża kolekcja! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kto nie lubi zapachowych świec! <3 są one rewelacyjne! U mnie co wieczór świecą się przynajmniej dwie, ale bardziej dla takiego zrelaksowania się i nastroju ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cassis to super zapach! Truskaweczki miałam, mile wspominam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak cassis bardzo ładny, ale jakoś słabo go czuję :(

      Usuń
    2. je go przyjemnie czułam, na pewno powrócę do niego:)) w tej chwili palę różyczkę:))

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja bardzo lubię zapach Lovely Kiku to jeden z pierwszych jakie miałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szukam właśnie takich woreczków żeby swoje woski powsadzać ale zazwyczaj są one pakowane 100 sztuk w opakowanie. Na co mi tyle? Chyba muszę tyle wosków kupić :D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też właśnie kupywałam takie duże opakowanie ;), część wykorzystałam do innych celów, a część leży i czeka na kolejne woski :D.

      Usuń
  17. Ja już od długiego czasu nie kupuję ani wosków, ani świec;]

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam świece i woski <3
    zapraszam do mnie ! tam moja przemiana miesiac po miesiącu :*
    + przepis


    www.konieczkoo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. A mnie jakoś woski,świece i inne pachnidła do palenia nie kuszą na szczęście ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uzależniona :D Ja miałam jeden wosk ale jakoś mnie nie wciągnęlo;]

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana jak przeczytałam w poprzedniej notce i Ty miałaś krótki odpoczynek od blogowania, jestem bardzo ciekawa notki o USA i czekam na nią z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  22. z tych które masz lubię Cranberry Pear :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Za woskami nie przepadam, ale świece uwielbiam! Nie koniecznie YC ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. ajajaj chętnie bym Ci je wszystkie zabrała :D

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz i obserwację odwdzięczę się tym samym <3 !!!